Co roku w połowie listopada do Rzeszowa, niczym Trzej Królowie do Betlejem, przybieżają łojanci z niemalże całej Polski, a także Ukrainy i Słowacji, aby wylać siódme poty w Centrum Wspinaczkowym Baltoro i dać upust swojej żądzy wspinu. Nie inaczej było w roku 2017, kiedy to Rzeszowski Klub Wysokogórski zorganizował już 12. edycję największych na Podkarpaciu  zawodów wspinaczkowych BoulderRes, na których zagościło bez mała 130 zawodników. 18 listopada od wczesnego rana, wszyscy przybyli wspinacze, w czterech grupach eliminacyjnych, walczyli o awans do rudny finałowej. Z tego wielkiego grona uczestników, do finałów przechodziło 6 najbardziej krzepkich mężczyzn i tyle samo najbardziej dziarskich kobiet. Doskonale potwierdza to zaciekłość walk toczonych na 20 fantastycznych boulderach, przygotowanych przez zgrany routesetterski team w składzie Krzysztof Szalacha i Szczepan Podolec. Nie będąc zbyt obiektywnym, jednak z przysłowiową ręką na sercu mogę stwierdzić, że chwytowi (słowo zaczerpnięte ze słownika Andrzeja Mecherzyńskiego-Wiktora) wykonali kawał dobrej roboty. Dzięki temu bezspornie wyłoniona została finałowa dwunastka, a każdy z eliminacyjnych boulderów został zatopowany. Sportowa rywalizacja to jednak nie wszystko, co można było spotkać na BoulderRes XII. Jako że są to zawody towarzyskie, a nie jakiś tam Puchar Polski (taka nasza mała zgryźliwa uwaga, nic nie mamy do zawodów Pucharu Polski) i biorąc sobie do serca okrzyki ludu wołającego chleba i igrzysk, zadbano aby na tegorocznych zawodach BoulderRes XII panowała wyśmienita atmosfera, a same zawody wyróżniały się w gronie podobnych imprez. Tego dnia w Centrum Wspinaczkowym Baltoro można było poczuć serdeczną koleżeńską aurę, zdrową rywalizację oraz unoszący się zapach świeżo parzonej kawy. Każdy bez wyjątku mógł posmakować tego przepysznego napoju, a zawodnicy mogli również zasmakować wyśmienitych ciastek mocy, przygotowanych specjalnie na tę okazje przez naszą klubową koleżankę Dorotę.

Wieczorne finały to już inna bajka. Tu na naszej wspinaczkowej arenie, jaką było Centrum Wspinaczkowe Baltoro, walczyli sami najlepsi gladiatorzy paździerza, a tłumnie zebrana publika nie oszczędzała na dopingu. Zabrakło tylko lwów i dzikich zwierząt, a byłoby niczym na starożytnych, rzymskich igrzyskach. Generalnie emocji nie brakowało. Towarem deficytowym w rundzie finałowej były topy uzyskiwane przez panów, choć nie można powiedzieć, że próżnowali. Panie natomiast wręcz przeciwnie, raczyły publikę większą ilością ukończonych boulderów niż panowie. Jedno jest pewne, wszystkim finalistom nie zabrakło sprytu i gracji, z jakimi poruszali się na sklejkowych panelach rzeszowskiego Baltoro. Cóż tu więcej dodać, kto był ten wie, jak to wyglądało, natomiast kto nie uraczył nas swoją obecnością niech żałuje, bo było na co popatrzeć!

Tak już na marginesie i wcale nie chcąc się chwalić musimy przyznać, że tegoroczna edycja zawodów wspinaczkowych BoulderRes udała się, co by tu rzec, idealnie! Nawet zegar odliczający czas, który często lubi płatać figle, tym razem współpracował do samego końca!

Zwycięzcom i finalistom gratulujemy, a wszystkim zawodnikom dziękujemy za tak tłumne przybycie! Ogromnie dziękujemy naszym sponsorom, bo bez nich BoulderRes XII nie mogłoby się odbyć! Wielkie podziękowania i ukłony należą się również wszystkim wolontariuszom i osobom tworzącym RKW Squad! Bez Was BoulderRes XII nie byłby tak czadowy!

Na tym koniec pochlebstw. Serdecznie zapraszamy za rok na:

BoulderRes XIII – „najdziksze zawody ever!”

Florian Nowakowski

Na koniec jeszcze kilka galerii fotografów, którzy uwiecznili tą imprezę:

Michał Osiniak – https://photos.app.goo.gl/K2WD16cD6tTA9MeP2 

https://www.dropbox.com/sh/adf1h6z575mm001/AAAGEULxZE67O7383Oa1US5_a?dl=0

Szczepan Podolec – https://szczepanpodolec.blogspot.com/2017/11/boulderres-xii.html

Damian Homa – https://drive.google.com/drive/u/2/folders/1M2H4C8mS-7REWc88U-7-ngFEjonKpTYI